Komentarze: 0
W tle Kemuri-Working Days.......pogoda beznadziejna, w drugim pokoju chrapie ojciec...9.07....i mija czas...
Po wczorajszym dniu to ja wogole nie wiem gdzie zyje...w przeciagu 2-óch dni zaliczylam 2 albo nawet 3 zupelnie rozne światy: Zachlani i przy okazji zacpani ludzie, ktorych trzeba prowadzic; cisza i spokoj w zaciszu odrobiny zieleni; no i relax przy boskim chlebie w plynie.....Lekka dezorientacja podobno dzis jest w cenie, bo monotonia przekracza stany alarmowe.Jednego jestem pewna, cos sie bedzie dzialo i moze nawet niedlugo....moge jedynie liczyc na pozytywne zakonczenie sprawy...